Peeling kawitacyjny w medycynie estetycznej

Zabieg kawitacji to jeden z nowszych trendów w gabinetach medycyny estetycznej, to następca znanej od lat mikrodermabrazji diamentowej. A dlaczego? Zanim do tego przejdziemy, należy zacząć od definicji peelingu kawitacyjnego. Mianowicie, jest to zabieg oczyszczający skórę ultradźwiękami. Jest wskazany dla każdego rodzaju cery: trądzikową i tłustą oczyści z nadmiaru łojotoku zalegającego w porach, zaś suchą delikatnie złuszczy i ukoi podrażnienia. Jest świetny nawet dla skóry atopowej i alergicznej, ponieważ cały trik zabiegu polega na tym, że ściera naskórek poprzez odpowiednio nagazowane bąbelki, a nie, jak w przypadku mikrodermabrazji, maleńkimi i spiłowanymi kawałkami diamentu. Jak można zauważyć, ryzyko powikłań i przeciwwskazania zmniejszają się niemal do zera. Oczywiście, zabieg nie jest jednak dla wszystkich. Nie zaleca się go kobietom ciężarnym, osobom z nowotworami oraz epilepsją, a czasem także przy bardzo rozległym trądziku. Ostatnim, niewątpliwym plusem jest to, że kawitacja nie tylko oczyszcza pory oraz złuszcza martwy naskórek, lecz także pobudza mikrokrążenie, i dzięki temu nasza skóra odzyskuje zdolność regeneracji i wygląda zdrowiej i promienniej. A po peelingu, aby wzmocnić jego działanie, najlepiej jest nałożyć maseczkę dopasowaną odpowiednio do potrzeb naszej skóry. Jak widać, zabieg kawitacji jest zbawienny dla każdego rodzaju twarzy!

Artykuł powstał przy współpracy z Medycyna Estetyczna Tychy Salon Trendy